podręcznik przełożonego - zrozumieć podwładnych
wtorek, 27 marca 2012
Awans wewnętrzny i krytyka przełożonego.
Dziś spotkałem się po raz pierwszy z dziwną sytuacją. Przeprowadzałem wewnętrzną rekrutację, podczas której wykowywałem rozmowy z trzema potancjalnymi kandydatami. Dwóch z nich bez specjalnego powodu wytykało błędy swojego przełożonego, których starali by się unikać będąc na jego miejscu. Nie wiem co o tym myśleć i czym było spowodowane wspominanie o tym. Może chcieli zwrócić uwagę na to czego im brakuje jako podwładnym. Na marginesie wspomnę, że ich uwagi były zgodne z moimi spotrzeżeniami.
niedziela, 25 marca 2012
Kontrola i efektywność.
W ostatnim
czasie zmieniłem miejsce pracy. Z średniej wielkości firmy przeszedłem do dużo
większej.
W pierwszej
kolejności można zauważyć, mniejszą efektywność pracowników na najniższych
szczeblach. Wydaje mi się, że może się to brać z faktu mniejszego skupienia na
jednostce.
Obecnie
jestem w trakcie tzw. szkolenia, czyli wprowadzania w struktury. Zostałem
zatrudniony na stanowisko Z-cy Dyrektora. Jeden z kilku dni spędzałem wraz
swoim podwładnym, którego obserwowałem podczas wykonywania rutynowych
czynności. Zaobserwowałem u niego brak zorganizowania czasu pracy. Jego
działania były chaotyczne i sprawiał wrażenie że miał plan na najbliższe 3-4 godziny.
Wszystko co działo się wokół niego miało bardzo duży wpływ na wykonywane przez
niego działania. Prawdopodobnie gdyby nikt się z nim nie kontaktował przez cały
dzień, to nie wiedziałby co ma robić dnia następnego.
Domniemałem,
że podobnie może być z jego podwładnymi. Nakazałem przeprowadzenie akcji
sprawdzenia jednego z nich. Sprawdziliśmy takiego pracownika w następnym dniu
(dodam, że są to pracownicy terenowi). Ruszyliśmy w teren. Pracownik miał
zaplanowaną wizytę w jednym ze sklepów. Miał pojawić się tam o określonej
godzinie w celu przeprowadzenia standardowej wizyty. Czekaliśmy na niego pod sklepem
1,5h. Moje domysły zaczęły się sprawdzać. Jednak to nie było wszystko co mnie
zaskoczyło. Okazało się, że w samochodzie była jeszcze żona i córka...
Na tej
podstawie, można wysnuć domysł, że jaki przełożony taki podwładny, lub co
gorsze odwrotnie.
Za cel postawiłem sobie popracować
nad swoim bezpośrednim podwładnym. Na początku skupię się na organizacji czasu pracy i wytłumaczeniu
zależności polegającej na tym, że jaka efektywność podwładnych, taka i twoja. Zobaczymy czy coś z tego wyjdzie.
środa, 25 stycznia 2012
start
Od jakiegoś czasu (kilka lat) chodziła mi po głowie myśl, żeby zacząć spisywać sytuacje zawodowe napotkane na drodze mojej kariery. Ostatecznie mnie olśniło i postawiłem na bloga. Pomyślałem też, że kiedyś będę mógł to wykorzystać... Może napiszę książkę :)
Głównym celem jest zrozumienie logiki podwładnych. Spotkałem ich na swojej drodze bardzo wielu i każdy ma swoją indywidualną instrukcję obsługi. Jednakże, im więcej napotkanych osób, tym bardziej zdaję sobie sprawę, że można ich w jakiś sposób pogrupować. Tego właśnie będę chciał dokonać.
Głównym celem jest zrozumienie logiki podwładnych. Spotkałem ich na swojej drodze bardzo wielu i każdy ma swoją indywidualną instrukcję obsługi. Jednakże, im więcej napotkanych osób, tym bardziej zdaję sobie sprawę, że można ich w jakiś sposób pogrupować. Tego właśnie będę chciał dokonać.
Subskrybuj:
Posty (Atom)